W internecie natknąłem sie na bardzo ciekawą rozmowe. Strasznie mi się ona spodobała.
Prosze oto rozmowa annie96 i mcdavey'a:
annie96: śpisz?
mcdavey: nie.. zgaduję, że ty też :P
annie96: nie mogę.. to przez ten wiatr.. brzmi jak kłócące się koty. jaka jest twoja wymówka? :P
mcdavey: uczę się :(
annie96: tak teraz nazywa się pornografię? :P
mcdavey: Wciąż nie mogę uwierzyć co johnny dziś zrobił!
annie96: ja też nie.. ten koleś ma problemy psychiczne..
annie96: cholera, ten wiatr jest naprawdę głośny.. nie brzmi normalnie, haha
mcdavey: U mnie zero wiatru. Tylko deszcz.
annie96: Szczęściarz. Potrzebuję mojego snu piękności! :P;)
mcdavey: Jasne, że tak ;)
annie96: co? masz na myśli, że wyglądam
annie96: cholera, chyba właśnie usłyszałam kroki na zewnątrz
mcdavey: Porpoś swojego szalonego ojca, żeby sprawdził o co chodzi :P
annie96: jestem sama w domu! rodzina jest na wakacjach, pamiętasz? mówiłam ci
mcdavey: Serio? Do kiedy? Powinniśmy gdzieś wyjść :D
annie96: to naprawdę brzmi jak czyjeś kroki, ale jest w nich coś dziwnego.. powinnam spojrzeć przez okno, ale w łóżku jest tak ciepło :(
mcdavey: Jesteś pewna, że chcesz spojrzeć przez okno, gdy jesteś sama w domu? Co jeśli tam naprawdę ktoś jest i patrzy na ciebie z dołu? :P
annie96: NIEŚMIESZNE
mcdavey: spokojnie.. jestem pewien, że to nic takiego
annie96: idę sprawdzić, zw
mcdavey: Jeśli naprawdę jest tam coś dziwnego w tym twoim sąsiedztwie
mcdavey: Do kogo zamierzasz zadzwonić?
annie96: Cholera, ktoś tam jest!!!
mcdavey: Serio?
annie96: TAK. widzę plecy jakiegoś mężczyzny
mcdavey: Co robi?
annie96: szuka czegoś? rękoma. w krzakach.
mcdavey: haha, musi być naćpany.. prawdopodobnie szuka swoich narkotyków :P
annie96: david, mówię serio! co powinnam zrobić??
mcdavey: nic? Pewnie zaraz sobie pójdzie :)
annie96: o mój boże... zaczął kopać gołymi rękoma w ziemi. zrujnuje mi ogród!
annie96: cholera, odwraca się
mcdavey: I jak wygląda?
annie96: DAVID TO NIE JEST ŚMIESZNE
mcdavey: Co?
annie96: JAK TY TO ROBISZ?
mcdavey: O czym ty mówisz??
annie96: widzę, że to ty! w moim ogrodzie! jak to możliwe, że ze mną piszesz bez dotykania telefonu? Spójrz w górę! jestem przy oknie, nie słyszysz jak w nie walę?
mcdavey: annie, zaczynasz mnie przerażać.. Na pewno nie ma mnie w twoim ogrodzie. To nie ja.
annie96: PRZESTAŃ UDAWAĆ. widzę twoją twarz. i masz na sobie tą głupią futbolową bluzę, z której jesteś tak cholernie dumny
mcdavey: to musi być ktoś kto wygląda jak ja.. serio annie, jestem w domu. nie bawiłbym się w takie coś :)
annie96: to musi być jeden z twoich kumpli.. robiący jakiś głupi żart.. jak inaczej mógłby nosić twoją bluzę??
mcdavey: jest mnóstwo takich bluz jak moja! żaden z moich kumpli nie wygląda jak ja.. Za dużo o mnie myślisz ;)
annie96: znów zaczął kopać
annie96: do cholery, idź już sobie!!
mcdavey: annie, masz broń u siebie w domu?
annie96: nie bądź głupi. nikogo nie zastrzelę.
mcdavey: nie musisz jej używać. pokaż tylko, że ją trzymasz.
annie96: czy ty przypadkiem nie masz swojego imienia na tej bluzie?
mcdavey: ta, cała drużyna ma taką bluzę ze swoim imieniem
annie96: widzę twoje pieprzone imię!!!
mcdavey: co
annie96: O CO DO CHOLERY CHODZI DAVID
mcdavey: Annie, ta bluza wisi w mojej szafie..
annie96: ZOBACZYŁ MNIE
annie96: DLACZEGO UŚMIECHA SIĘ W TEN SPOSÓB
annie96: IDZIE
mcdavey: ZADZWOŃ NA POLICJĘ!!!
mcdavey: ANNIE?!
mcdavey: ANNIE GDZIE JESTEŚ
mcdavey: zadzwoniłem na policję i powiedziałem, że ktoś się włamał do twojego domu. Powiedzieli, że już jadą, ale zajmie im to około pół godziny
mcdavey: annie jesteś tam?
annie96: to jest w domu. muszę być cicho. światła zgaszone. siedzę z nożem w szafie.
Trudno mi pisać tak bardzo się przy tym trzęsąc
mcdavey: , czekaj tam, policja będzie za 20 minut.. wiesz gdzie on jest?
annie96: TO. nie on. to jak wyglądał, kiedy mnie zobaczył.. żaden człowiek nie mógłby tak wyglądać..
mcdavey: jezu, czy to wie gdzie jesteś?
annie96: nie, wzięłam nóż, kiedy zobaczyłam, że biegnie w stronę domu i schowałam się w szafie, kiedy usłyszałam jak się włamuje
mcdavey: ok dobrze, będzie dobrze.. narkoman nie ma mózgu, żeby znaleźć kogoś chowającego się w szafie.. policja wkrótce tam będzie!
annie96: o boże, to mnie woła
annie96: to nie brzmi jak ty david
annie96: ma głęboki głos
annie96: wypełniający dom
annie96: wypełniający moją głowę
mcdavey: co mówi
annie96: "wychodź annie"
annie96: "chcę tylko na ciebie popatrzeć"
annie96: cały czas to powtarza
annie96: jestem szalona david?
annie96: tak jest być szalonym?
mcdavey: tylko 10 minut annie! trzymaj się! jesteś silna, wytrzymasz to!
annie96: wchodzi po schodach ale.. strasznie wolno.. nieregularnie
annie96: dlaczego to wygląda jak ty? dlaczego ty??
mcdavey: nie wiem annie! wierz mi
annie96: czy możesz sprawić, żeby to przestało?
annie96: proszę. spraw, żeby przestało
mcdavey: zrobiłbym to, gdybym umiał
annie96: jest na końcu korytarza
annie96: nie powiedziałam moim rodzicom nic przed ich wyjazdem
annie96: słuchałam muzyki
annie96: czy to był ostatni raz, kiedy ich widziałam?
mcdavey: annie
annie96: to ma coś wspólnego z tobą. tylko ty możesz sprawić, żeby przestało.. myśl
mcdavey: NIE WIEM ANNIE
annie96: proszę
mcdavey: może to dlatego.. że tyle o tobie myślę
mcdavey: cały czas
annie96: więc przestań
mcdavey: nie wiem jak
annie96: skrobie ściany, zbliża się.. błagam
mcdavey: staram się. bardzo się staram
annie96: Zwalnia. Staraj się bardziej.
annie96: Cokolwiek robisz, działa.
annie96: Przestało. Nic nie słyszę.
mcdavey: serio?? nie wychodź jeszcze! zostań w szafie do póki nie przyjedzie policja!
annie96: Co mam im powiedzieć jeśli tego już tu nie ma?
mcdavey: WSZTSTKO annie WSZYSTKO co powiedziałas mi
annie96: Nie wiedziałam, że czułeś coś do mnie, David :)
mcdavey: serio się cieszę, że to przestało
annie96: Możesz do mnie rano wpaść David? Naprawdę potrzebuję cię zobaczyć :)
mcdavey: jasne annie, wpadnę
annie96: Świetnie! Nie mogę się doczekać!
mcdavey: annie...
mcdavey: annie, skąd mam wiedzieć, że to ty?
annie96 jest niedostępny/a
mcdavey: nie.. zgaduję, że ty też :P
annie96: nie mogę.. to przez ten wiatr.. brzmi jak kłócące się koty. jaka jest twoja wymówka? :P
mcdavey: uczę się :(
annie96: tak teraz nazywa się pornografię? :P
mcdavey: Wciąż nie mogę uwierzyć co johnny dziś zrobił!
annie96: ja też nie.. ten koleś ma problemy psychiczne..
annie96: cholera, ten wiatr jest naprawdę głośny.. nie brzmi normalnie, haha
mcdavey: U mnie zero wiatru. Tylko deszcz.
annie96: Szczęściarz. Potrzebuję mojego snu piękności! :P;)
mcdavey: Jasne, że tak ;)
annie96: co? masz na myśli, że wyglądam
annie96: cholera, chyba właśnie usłyszałam kroki na zewnątrz
mcdavey: Porpoś swojego szalonego ojca, żeby sprawdził o co chodzi :P
annie96: jestem sama w domu! rodzina jest na wakacjach, pamiętasz? mówiłam ci
mcdavey: Serio? Do kiedy? Powinniśmy gdzieś wyjść :D
annie96: to naprawdę brzmi jak czyjeś kroki, ale jest w nich coś dziwnego.. powinnam spojrzeć przez okno, ale w łóżku jest tak ciepło :(
mcdavey: Jesteś pewna, że chcesz spojrzeć przez okno, gdy jesteś sama w domu? Co jeśli tam naprawdę ktoś jest i patrzy na ciebie z dołu? :P
annie96: NIEŚMIESZNE
mcdavey: spokojnie.. jestem pewien, że to nic takiego
annie96: idę sprawdzić, zw
mcdavey: Jeśli naprawdę jest tam coś dziwnego w tym twoim sąsiedztwie
mcdavey: Do kogo zamierzasz zadzwonić?
annie96: Cholera, ktoś tam jest!!!
mcdavey: Serio?
annie96: TAK. widzę plecy jakiegoś mężczyzny
mcdavey: Co robi?
annie96: szuka czegoś? rękoma. w krzakach.
mcdavey: haha, musi być naćpany.. prawdopodobnie szuka swoich narkotyków :P
annie96: david, mówię serio! co powinnam zrobić??
mcdavey: nic? Pewnie zaraz sobie pójdzie :)
annie96: o mój boże... zaczął kopać gołymi rękoma w ziemi. zrujnuje mi ogród!
annie96: cholera, odwraca się
mcdavey: I jak wygląda?
annie96: DAVID TO NIE JEST ŚMIESZNE
mcdavey: Co?
annie96: JAK TY TO ROBISZ?
mcdavey: O czym ty mówisz??
annie96: widzę, że to ty! w moim ogrodzie! jak to możliwe, że ze mną piszesz bez dotykania telefonu? Spójrz w górę! jestem przy oknie, nie słyszysz jak w nie walę?
mcdavey: annie, zaczynasz mnie przerażać.. Na pewno nie ma mnie w twoim ogrodzie. To nie ja.
annie96: PRZESTAŃ UDAWAĆ. widzę twoją twarz. i masz na sobie tą głupią futbolową bluzę, z której jesteś tak cholernie dumny
mcdavey: to musi być ktoś kto wygląda jak ja.. serio annie, jestem w domu. nie bawiłbym się w takie coś :)
annie96: to musi być jeden z twoich kumpli.. robiący jakiś głupi żart.. jak inaczej mógłby nosić twoją bluzę??
mcdavey: jest mnóstwo takich bluz jak moja! żaden z moich kumpli nie wygląda jak ja.. Za dużo o mnie myślisz ;)
annie96: znów zaczął kopać
annie96: do cholery, idź już sobie!!
mcdavey: annie, masz broń u siebie w domu?
annie96: nie bądź głupi. nikogo nie zastrzelę.
mcdavey: nie musisz jej używać. pokaż tylko, że ją trzymasz.
annie96: czy ty przypadkiem nie masz swojego imienia na tej bluzie?
mcdavey: ta, cała drużyna ma taką bluzę ze swoim imieniem
annie96: widzę twoje pieprzone imię!!!
mcdavey: co
annie96: O CO DO CHOLERY CHODZI DAVID
mcdavey: Annie, ta bluza wisi w mojej szafie..
annie96: ZOBACZYŁ MNIE
annie96: DLACZEGO UŚMIECHA SIĘ W TEN SPOSÓB
annie96: IDZIE
mcdavey: ZADZWOŃ NA POLICJĘ!!!
mcdavey: ANNIE?!
mcdavey: ANNIE GDZIE JESTEŚ
mcdavey: zadzwoniłem na policję i powiedziałem, że ktoś się włamał do twojego domu. Powiedzieli, że już jadą, ale zajmie im to około pół godziny
mcdavey: annie jesteś tam?
annie96: to jest w domu. muszę być cicho. światła zgaszone. siedzę z nożem w szafie.
Trudno mi pisać tak bardzo się przy tym trzęsąc
mcdavey: , czekaj tam, policja będzie za 20 minut.. wiesz gdzie on jest?
annie96: TO. nie on. to jak wyglądał, kiedy mnie zobaczył.. żaden człowiek nie mógłby tak wyglądać..
mcdavey: jezu, czy to wie gdzie jesteś?
annie96: nie, wzięłam nóż, kiedy zobaczyłam, że biegnie w stronę domu i schowałam się w szafie, kiedy usłyszałam jak się włamuje
mcdavey: ok dobrze, będzie dobrze.. narkoman nie ma mózgu, żeby znaleźć kogoś chowającego się w szafie.. policja wkrótce tam będzie!
annie96: o boże, to mnie woła
annie96: to nie brzmi jak ty david
annie96: ma głęboki głos
annie96: wypełniający dom
annie96: wypełniający moją głowę
mcdavey: co mówi
annie96: "wychodź annie"
annie96: "chcę tylko na ciebie popatrzeć"
annie96: cały czas to powtarza
annie96: jestem szalona david?
annie96: tak jest być szalonym?
mcdavey: tylko 10 minut annie! trzymaj się! jesteś silna, wytrzymasz to!
annie96: wchodzi po schodach ale.. strasznie wolno.. nieregularnie
annie96: dlaczego to wygląda jak ty? dlaczego ty??
mcdavey: nie wiem annie! wierz mi
annie96: czy możesz sprawić, żeby to przestało?
annie96: proszę. spraw, żeby przestało
mcdavey: zrobiłbym to, gdybym umiał
annie96: jest na końcu korytarza
annie96: nie powiedziałam moim rodzicom nic przed ich wyjazdem
annie96: słuchałam muzyki
annie96: czy to był ostatni raz, kiedy ich widziałam?
mcdavey: annie
annie96: to ma coś wspólnego z tobą. tylko ty możesz sprawić, żeby przestało.. myśl
mcdavey: NIE WIEM ANNIE
annie96: proszę
mcdavey: może to dlatego.. że tyle o tobie myślę
mcdavey: cały czas
annie96: więc przestań
mcdavey: nie wiem jak
annie96: skrobie ściany, zbliża się.. błagam
mcdavey: staram się. bardzo się staram
annie96: Zwalnia. Staraj się bardziej.
annie96: Cokolwiek robisz, działa.
annie96: Przestało. Nic nie słyszę.
mcdavey: serio?? nie wychodź jeszcze! zostań w szafie do póki nie przyjedzie policja!
annie96: Co mam im powiedzieć jeśli tego już tu nie ma?
mcdavey: WSZTSTKO annie WSZYSTKO co powiedziałas mi
annie96: Nie wiedziałam, że czułeś coś do mnie, David :)
mcdavey: serio się cieszę, że to przestało
annie96: Możesz do mnie rano wpaść David? Naprawdę potrzebuję cię zobaczyć :)
mcdavey: jasne annie, wpadnę
annie96: Świetnie! Nie mogę się doczekać!
mcdavey: annie...
mcdavey: annie, skąd mam wiedzieć, że to ty?
annie96 jest niedostępny/a
Oj
OdpowiedzUsuń